czwartek, 18 grudnia 2014

Rozdział 62

-Pomóc Ci?
-A chcesz?
-No jasne. Przecież to nasze wspólne gniazdko i mamy o niego dbać wspólnie.
-A może zadbamy o coś innego?
-Harry proszę cię nie teraz!
-A właśnie że teraz i wziął mnie na  ręce i zaniósł do naszej nowej sypialni. Zaczął całować moja szyję i obojczyk już schodził niżej, ale usłyszeliśmy dźwięk dzwonka na który Harold zareagował bardzo nerwowo. 
-Nie teraz!
-Harry to pewnie nasi przyjaciele. 
-Udajmy że nas nie ma.
-Kochanie tak nie wolno! Idz otwórz, a ja się trochę ogarnę. Proszę!
-Dla Ciebie wszystko, ale dokończymy wieczorem.
-Jasne. Powiedziałam poprawiając włosy. Jak się okazało wpadli do nas nasi przyjaciele. Harry oczywiście był bardzo nie zadowolony z tego faktu, ale zaprosił wszystkich grzecznie do środka.
-Napijecie się czegoś? Zapytałam witając ich w holu.
-Nie my tylko na chwilę. Możemy prawda? Zapytał niepewnie Niall trzymając za rękę Gosię.
-No jasne. Chcecie zwiedzić nasze królestwo? Powiedziałam z uśmiechem.
-Jasne. Powiedzieli razem i poszliśmy zwiedzać nasze gniazdko. Po oglądnięciu całego domu usiedliśmy w salonie i zaczęliśmy rozmawiać.
-Kochani wiecie co was czego? Zapytał tajemniczo Louis.
-Niby co? Powiedział Harry przewracając oczami.
-Parapetówka.
-No tak. Powiedziałam troszeczkę zmieszana.
-A więc dzisiaj o 20. Zaproponował Zayn.
-No dobra. Miałem inne plany na ten wieczór, ale ….
-Ale bardzo miło spędzimy z wami czas. Dokończyłam zdanie mojego ukochanego.
Dochodziła godzina 20. Już wszystko było gotowe. Napoje kupiliśmy sami, ale jedzenie zamówiliśmy niestety. Sama bym z chęcią coś przygotowała, ale za mało czasu.
 –Skarbie?
-Tak Harry.
-Bardzo seksownie wyglądasz.
-Dziękuję ty tez niczego sobie.
-A więc?
-Nie teraz nie! Tobie tylko jedno w głowie.
-Fakt w mojej głowie tylko ty jesteś.
-A zmieniając temat. Pamiętasz, że mamy zapytać się Louisa i Kingi czy zostaną naszymi świadkami.
-No tak. Ale jesteś tego pewna?
-No jasne.
-A Gosia?
-Zrozumie. Przecież nie mogę mieć dwóch wróżb.
-A kto powiedział, że nie?
-Tradycyjnie jest jedna.
-Ale nasz ślub nie musi  być tradycyjny.
-Znasz moje zdanie na ten temat. Prawda?
-No tak, ale one są dla Ciebie jak siostry.
-A więc w takim wypadku ja będę miała 2 świadkowe, a ty 4 świadków.
-Już tak nie przesadzajmy.  Myślę że wie pary wystarczą.
-No dobrze, a więc Louis i Kinga i Gosia z Niallem tak?
-Tak. I po tej odpowiedzi usłyszeliśmy pierwszy dzwonek do drzwi, które szybko poszłam otworzyć. Jak się okazało pierwszy był Zayn.
-Witaj przystojniaku! Powiedziałam radośnie na powitanie.
-Cześć i proszę. Piękne kwiaty dla małolaty.
-Dziękuję, ale z tą małolatą to troszeczkę przesadziłeś przecież jestem od Ciebie młodsza jedynie 3 lata.
-Fakt, a wybrałaś już którąś z piosenek które dla Ciebie napisałem?
-Jasne. Wszystkie  świetne, ale jedna jest w moim stylu.
-Pewnie Save Me?
-Tak i dzisiaj ją zaśpiewam okey?
-To będzie dla mnie zaszczyt, a gdzie masz swoja drugą połówkę?
-Jestem jestem. Witaj przyjacielu. 
I tak wyglądało przywitanie większości gości. W sumie było nas około 30 osób, aż tu nagle do naszych drzwi zapukał Paul. Jak go zobaczyłam krew się we mnie zagotowało, bo pomyślałam, że znowu chce się kłócić, ale jak się okazało było zupełnie inaczej.  
-Mogę wejść? Zapytał grzecznie. Ja nic nie odpowiedziałam, ale Harry wpuścił go z trochę zmieszana miną. 
-Tylko masz się zachowywać. Dodał mój ukochany. 
Każdy był zdziwiony jego obecnością, bo wiedzieli, że on jako jedyny był przeciwny naszemu związkowi. Po upływie jakieś 15 minut Paul sciszył muzykę i poprosił o ciszę. Wszyscy byli zaskoczeni, ale nikt mu nie przerywał. 
-Słuchajcie, wiem że nie jest wam na rękę, że tutaj jestem, ale tylko chciałem wam coś powiedzieć i już mnie nie ma. Chcę przeprosić Monikę i Harrego. Ponieważ wyrządziłem im wiele zła. Starałem się ich za wszelka cenę rozdzielić, ale mi się nie udało. Teraz wiem, że to byłby wielki błąd. Oni pasują do sobie jak dwie polówki jabłka. Więc przepraszam jeszcze raz i mam nadzieje, że mi wybaczycie. Życzę wam szczęścia na nowej drodze życia.  
-Dziękujemy. Powiedzieliśmy wspólnie z Harrym i uściskaliśmy mężczyznę. Impreza dalej trwała, bez żadnych przeszkód,a więc koło północy zabraliśmy z Haroldem głos. 
-Kochani jak już wiecie niebawem jest nasz ślub, a my nie mamy nadal świadków. Powiedział Loczek.
-A więc w gronie przyjaciół chcieliśmy ich poprosić.
-Wybór był strasznie trudny. Długo się nad tym zastanawialiśmy, kogo wybrać, ale w końcu doszliśmy do porozumienia. 
-Ja miałam dużo prościej, bo moimi świadkowymi oczywiście zostaną Kinga i Gosia. Po tych słowach od razu dziewczyny mnie uścisnęły i zgodziły się bez wahania.
-Za to ja miałem bardzo trudno, bo każdy z chłopaków jest dla mnie jak brat i mam nadzieje, że się nie obrazicie, ale wybrałem Louisa i Nialla. 
Jak Harry wypowiedział dwa imiona widziałam, że troszeczkę się zrobiło smutno Zaynowi i Liamowi, więc postanowiłam ratować sytuację. 
-Kochani oczywiście żartowaliśmy. Powiedziałam radośnie, a Harry się troszeczkę zarumienił i nie wiedział o co chodzi. Objęłam go w pasie i mówiłam dalej. Oczywiście Zayn i Liam też będziecie naszymi świadkami, a razem z wami Gemma i Kate jeśli się zgodzicie oczywiście?
-No jasne, że tak. 
-A kto nam zabroni mieć 4 pary. Im więcej świadków tym lepsze małżeństwo. Prawda Kochanie?
-Tak tak. Możemy porozmawiać?
-Jasne. To może chodź na górę. 
-Może usiądź! Powiedział ze złością.
-Co się stało?
-Coś ustalaliśmy. A ty to sobie zmniejszasz?
-..................................


****************************************************************************
I jak myślicie co wydarzy się w kolejnym rozdziale? Znowu jak toś zgadnie będzie dla Niego dedykacja. Co powie Harry Moni? Liczę na wasze pomysły. Kolejny rozdział powinienem pojawić się w pierwsze urodziny bloga, a więc starajcie się rozwiązać zagadkę. Pozdrawiam i już teraz życzę Wesołych świat!  


CZYTASZ=KOMENTUJESZ


4 komentarze:

  1. Rozdział świetny! A co do zakończenia to myślę ze się pokłócą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny i bardzo wciągający blog :) Właśnie skończyłam czytać wszystkie rozdziały (aż nie mogłam się oderwać) <3 Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem. Nie mogę doczekać się następnego rozdziału ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow cztery pary świadków :D
    Bosko ;)

    OdpowiedzUsuń