-Nie ciesz się tak. Nie masz szans. Powiedziała pewnym głosem.
-Nie bądź tego taka pewna. Wszystko rozstrzygnie się już niebawem. Nie zamierzałam kontynuować dalej tej rozmowy i skierowałam do samochodu gdzie czekała na mnie już pan Bogdan.
-Dzień dobry panie Bogdanie.
-Witam panienko!
-Możemy jechać do jakiegoś sklepu?
-Tak, a co pani potrzebuje?
-Wino.
-No dobrze.
Po 40 minutach byłam już w domu w niezbyt dobrym humorze, ale na szczęście przyszły do mnie dziewczyny, które poprawiły mi humor.
-Co się stało? Zapytała Paulina.
-A ta żmija mnie zdenerwowała.
-Nie przejmuj się nią. Ona nie ma żadnych szans. Dopowiedziała Karolina.
-Wszyscy Cię znają, więc sądzę że zagłosują na ciebie, a nie na nią.
-Tak myślicie?
-Tak powiedziały radośnie chórkiem.
-Ok może macie rację. Nie będę się tym przejmować. To co robimy w ten weekend? Spytałam polewając wino.
-No wiesz ja bym chciała lecieć do Londynu do Nialla.
-To ja się przyłącze i polecę z tobą do Harrego. Bardzo za nim tęsknię.
-Ok. Ale ja mam powód.
-Jaki? Zapytała podejrzliwym głosem Kinga.
-W piątek mój Haronek ma urodziny.
- To genialnie. Lecimy wszystkie.
-A co ze szkołą? Dopytywała się Karolina.
-O to się nie martw. Jak urwiemy się z jednego dnia to nic się nie stanie. A myślę, że Niallowi zrobiło by się przykro, że was nie mam.
-No dobrze. Tylko musimy przygotować jakąś niespodziankę.
-No jasne. To co proponujesz Gosiu?
-No nie wiem. Miałam nadzieje, że mi coś podpowiecie.
-Imprezę pewnie zorganizują mu chłopaki, a my wymyślmy coś lepszego.
-Ale co?
-Jak wiadomo Niall bardzo lubi jeść. Prawda?
-No tak. Pokiwały dziewczyny głowami.
-Zróbmy mu małą fetę na ulicy Londynu. Co wy na to?
-Ale co masz dokładnie na myśli?
-Ja, Gosia i Kinga będziemy śpiewać specjalnie dla naszego solenizanta, a Paula i Karolina rozdawać jedzenie przechodnią.
-Jesteś pewna?
-Tak. Kiedyś rozmawiałam z nim i coś wspomniał że chciałby chociaż chwile spędzić z fanami w ten dzień.
To co? Zgadzacie się?
-Tak.
Kinga zamówiła bilety do Londynu, a ja umówiłam sobie wizytę u fryzjera. Postanowiłam trochę skrócić włosy. Trzy dni bardzo szybko minęły. Jedzenie już się pichciło, a ja pojechałam do mojego fryzjera.
-Dzień dobry.
-Dzień Dobry. To co robimy?
-Chcę coś zmienić.
-To może kolor?
-Kolor?
-Tak.
-No niech będzie oddaje się w pani ręce. Po dwóch godzinach spędzonych na fotelu efekt był bardzo widoczny. Jestem blondynką!!!!!!!!! Czy to na pewno ja?
-Tak to ty.
-Przypatrzyłam z niedowierzaniem w lustro. Jak kolor włosów może zmienić człowieka. Ciekawe czy się im spodoba pomyślałam. Zapłaciłam za wykonaną usługę i pojechałam do domu.
-Dziewczyna mam dla was niespodziankę.
-Jaką? Krzyknęła Gosia z kuchni.
-Chodźcie to zobaczycie. Już po chwili wszystkie stały w salonie.
-I jak podoba się?
-Wyglądasz boso powiedziała pierwsza Kinga.
-Dzięki.
*********************************************************************************
Byłyśmy już w Londynie. Zadzwoniłam do Harrego:
-Cześć piękna. Powiedział pierwszy.
-Witaj przystojniaku. Co tam u Ciebie?
-A nic organizujemy Niallowi imprezę urodzinową, ale jestem smutny.
-Czemu?
-Bo ciebie i dziewczyn na niej nie będzie.
-Nie martw się. Mam dla Ciebie niespodziankę.
-Jaką?
-Zobaczysz. Ale mam dla Ciebie prośbę.
-Dla Ciebie wszystko.
-A więc możecie przyjść wszyscy do tego parku koło wszego domu.
-A po co?
-Bo tam czeka prezent dla Harona.
-Ok.
Mamy 15 minut powiedziałam dziewczyną.
-Ok. Zdążymy powiedziała przejęta Gosia.
Byłyśmy już na miejscu i czekaliśmy na chłopaków. Koło nas się zrobił tłum ludzi, gdy zaczęłyśmy śpiewać, a dziewczyny roznosząc specjały polskie. Po chwili zobaczyłam radosnych chłopaków jadących na rowerach w nasza stronę.
-Panie i Panowie cały nasz występ dedykujemy najlepszemu i najprzystojniejszemu chłopakowi na świecie. A jest nim Niall Haron. Powiedziała Gosia.
-A więc brawa dla naszego solenizanta, który dzisiaj kończy 20 lat.
Zaśpiewałyśmy parę piosenek i oddałyśmy głos blondynowi.
-Dziękuje wam dziewczyny zrobiłyście mi wielka niespodziankę. Dziękuję wam wszystkim, że tutaj jesteście ze mną w ten dzień. Zawsze marzyłem, aby spędzić go chociaż w kawałku z fanami i moimi przyjaciółmi. W czasie przemowy podeszłam do mojego ukochanego i ucałowałam go w usta.
-Zaskoczony?
-Oj i to jak. Nie mówiłaś, ze przylecisz do Londynu i, że zmieniłaś kolor włosów..
-Nie mogłam przegapić urodzin naszego przyjaciela.
-Ale, że zrobisz takie coś to się nie spodziewałem.
-Jeszcze nie wiesz na co mnie stać, ale podoba ci się?.
-No jasne wyglądasz prześlicznie.
-Dzięki.. Nasza rozmowę przerwał nam nasz solenizant, który postanowił mnie uściskać.
-Gosia mi powiedziała, że to wszystko twój pomysł.
-Nie musisz mi dziękować, lepiej zawieś nas do was do domu.
-Ale jak? Jesteśmy rowerami wtrącił się Liam.
-Może weźmiecie nas na ramę? Zaproponowała Karolina.
-Jasne wsiadaj kochanie. Powiedział loczek.
Ja jechałam z Harrym, Kinga z Louisem, Gosia z Niallem, Paulina z Liamem a Karolina z Zaynem. Cała drogę się śmieliśmy, lecz udało nam się dojechać bez wypadku.
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Więc tak... PATRYCJA ZACZYNA KLIKAĆ KOMENTARZ! Strzeżcie się narody hyhyhy.
OdpowiedzUsuńZ radości jaka mnie ogarnęła gdyż mogę być pierwsza
Stwierdzam iż dział jest świetny! Czytało się bardzo przyjemnie i aż żal mi się zrobiło jak się dział skończył.
Ah Horan i imprezka w parku XD chciałabym to zobaczyć na żywo ;D
Czekam z wielkim zniecierpliwieniem na następny.
Buziaki
Patrycja!
A jak myślisz Moniś? Jak zwykle genialny ;)
OdpowiedzUsuńTootalna Geniooza :DD
OdpowiedzUsuńCzekaam na następny : 3
Zapraszam do sb jak byś mogła skometuj to dla mnie waażne :http://onedireectionbeetterthanwords.blogspot.com/?m=1 : ))
Omomoomoomo <333 Zakochałam się ^^ I ta impreza *.* Rozdział niesamowity ;**** Do następnego ;***
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy rozdział xx :
http://little-things-one-direction-love.blogspot.com/
Zajebiaszczy :D Bardzo mi się podobał c: Imprezka w parku ^^ Był niesamowity (rozdział xD), czekam na kolejny :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam xoxox
Boski *^*
OdpowiedzUsuńGenialna niespodzianka :D
OdpowiedzUsuńIga