sobota, 24 maja 2014

Rozdział 39

Gemma chciała mnie odwieść, lecz ja zdecydowałam ze wrócę na piechotę. W połowie drogi otrzymałam smsa. Na początku myślałam, że to Harry, lecz szybko się zorientowałam, że to nie on.
-"Cześć:-* Jak tam plama?." Skąd on ma w ogóle mój numer pomyślałam, ale odpisałam bez wahania.
-"Dobrze już jej nie ma"
- "To się bardzo cieszę"
-"Ja też. A tak to skąd ty masz mój numer?"
-"Mam swoje dojścia"
-"Aha"
-"Może się spotkamy dzisiaj?"
-"Bardzo chętnie, ale dzisiaj już wyjeżdżam, więc może kiedy indziej?"
-"A gdzie się wybierasz?"
-"Wracam z moim chłopakiem do Londynu"
-"A to świetnie to tam się spotkamy"
-"Może nic nie obiecuję"
-"Ok. A ja nie będziesz chciała się spotkać to znowu obleję cię kawą"
-"O nie drugi raz tego nie przeżyje"
-"Spokojnie ja tylko sobie żartuje'
-"To nie żartuj sobie ze mnie, bo ja nie lubię tego"
-"Ok. Przepraszam"
-"Przeprosiny przyjęte."
-Opowiesz mi coś o sobie?"
-"Nie teraz. W tej chwili jestem zajęta. Może później. Do zobaczenia"
-"Cześć"
Boże co ja robię pomyślałam wchodząc do domu Harrego. Przecież ja mam chłopaka, który mnie kocha i zrobi dla mnie wszystko, a ja sobie z nim po prostu flirtuje. Z moich rozmyślań wyrwała mnie Anna.
-Bardzo zmarzłaś?
-Nie tylko troszeczkę.
-Chodź na herbatkę.
-Nie dziękuję bardzo już piłam.
-A wiesz może czemu mój syn jest taki zdenerwowany? Pokłóciliście się?
-Nie.
-Na pewno. Wracacie osobno, a przecież on nie odstępuje cie nawet na krok.
-Byłam na spotkaniu z Gemmą.
-Aha.
Po chwili rozmowy poszłam zobaczyć co u Harrego. Wchodząc do pokoju zobaczyłam go śpiącego razem z dużym białym misiem, którego mu dałam.
Nie chcąc go budzić usiadłam przy stoliku i zaczęłam rozmyślać o dzisiejszym dniu. Nie wiem co mnie napadło, ale zaczęłam palić papierosa, którego znalazłam wcześniej w salonie. Na pewno należy on do ojczyma Harrego. Chcąc nie chcąc obudził się Loczek i zaspanym głosem spytał:
-Od kiedy ty palisz?
-Ja nie palę.
-Przecież widzę. Coś się stało?
-Nie nic się nie stało, po prostu miałam ochotę na papierosa. Przecież nie powiem mu w prost, że flirtowałam z jego znajomym, albo wrogiem, bo do tej pory nie mam pojęcia kto to jest.
-No ok. Spakowałem już nasze rzeczy i za dwie godziny wyjeżdżamy.
-Ok, a czemu tak późno?
-Chcę się jeszcze spotkać z moją przyjaciółką.
-Przyjaciółką?
-Tak, ale się nie martw między nami nic nie ma.
-Wierzę ci. To gdzie idziesz?
-Nigdzie ona zaraz tu będzie.
-Tutaj?
-Tak, a to jakiś problem?
-Nie to przecież twój dom możesz zapraszać kogo chcesz. I po tych słowach usłyszeliśmy wołanie z dołu jego mamy: Harry masz gościa! Już po chwili zostałam ciągnięta na dół.

 Mój chłopak zbieg po schodach szybciej, aby uściskać gościa, a ja stanęłam i ich obserwowałam. Dziewczyna bardzo się do niego kleiła, jakby nie wiedziała, że Harold jest zajęty. -A chciałem ci kogoś przedstawić.
-Kogo? Zapytała nieznajoma mi dziewczyna.
-Mnie. Wtrąciłam się do rozmowy.
-Czyli?
-Monika Levy dziewczyna Harrego.  -A ty?
-Była dziewczyna, a obecnie przyjaciółka Caroline.
-Miło Cię poznać. Powiedziałam to ze sztucznym uśmiechem.
-No to co może pójdziemy do mnie.
-A mogę się czegoś napić? Zapytała blondynka.
-Tak zaraz przyniosę, a dla Ciebie kochanie?
-Nie dziękuje nie będę nic piła.
-Ok. To zaprowadź naszego gościa do pokoju, ja zaraz przyjdę.
-Proszę rozgość się. Powiedziałam to zabierając pluszowego misia z fotela.
-Nie za duża jesteś na misie?
-Dla twojej wiadomości to mis Harrego. Już niej nie lubię. Muszę coś wymyślić, aby wykręcić się jakoś z tego spotkania. Ale co? Tysiąc myśli przychodziło mi do głowy ale żadna z nich nie była wystarczająco dobra. Fakt, że ta dziewczyna jest  ładna, a nawet bardzo, ale ufam Harremu i wiem że mnie nie zdradzi. Chwile w których nie było koło mnie mojej drugiej polówki strasznie mi się dłużyły, a zwłaszcza, gdy musiałam siedzieć z kimś obcym koko nie koniecznie lubię. W końcu wparował do środka z wielkim uśmiechem na twarzy i trzema kubkami gorącej czekolady.
-A co tu tak cicho? Spytał.
-A bo ..... . Zaczęła pierwsza, lecz on jej kompletnie nie słuchał i podał mi kubek.
-Proszę Kochanie to dla Ciebie.
-Ale ja nie chciałam. I spojrzałam na kubek w którym było pięknie wyrysowane serce z piany. Po czym rzuciłam krótkie dzięki i pocałowałam go dosyć długo, tak że aż oczy wyszły na wierzch Carolinie.
-To co u ciebie słychać? Zadała pytanie zupełnie mnie olewając.
-A prawie nic się nie zmieniło. Po za tym, ze mam wspaniałą dziewczynę, a u Ciebie?
-Własnie zerwałam z narzeczonym.
-O to smutne. Wtrąciłam się do rozmowy. A Skarbie mogę cię poprosić na chwilkę?
-Jasne. Co się dzieje?
-Musze na chwile wyjść.
-Ale jak to teraz? Gdzie?
-Zapomniałam, że obiecałam, że dogadam szczegóły związane z moim najbliższym koncertem.
-Ale teraz?
-Tak.
-A nie możesz tego zrobić tutaj.
-Nie nie chce wam przeszkadzać.
-Słoneczko ty nigdy nie przeszkadzasz.
-Wiem, ale przejdę się na spacer i wykonam parę telefonów, to nie zajmie długo.
-No ok. Jak chcesz tylko ubierz się ciepło.
 TYM CZASEM W LONDYNIE:
-Louis nie widziałeś mojej czapki?
-Jest w łazience.
-Ale to czapka Liama, ja szukam swojej głuptasie.
-A jak ci powiem gdzie jest to dostanę coś w zamian?
-Jasne.
-A co?
-Niespodzianka.
-Więc proszę.
-Dzięki.
-A niespodzianka?
-Wychodzę z dziewczynami wrócimy wieczorem.
-Aha i to ta super niespodzianka?
-Tak. Trzymaj się. Dała mi całusa i poleciała. No jak zwykle mnie wyrolowała, ale to w niej lubię. Chwilę po ich wyjściu siedziałem już z chłopakami i oglądaliśmy jakiś durny film, aż w końcu Niall oderwał się od jedzenia i spytał o Monie i Harrego. -Co u nich?
-Wszystko ok. Wracają jutro, ale wiecie co?
-No co?
-Monia chciała numer do Brada.
-Kogo? Spytał zdziwiony Liam.
-Do Brada tego chłopaka przez którego Harry miał kiedyś problemy.
-A skąd ona go w ogóle zna?
-No nie wiem, ale to nie wróży nic dobrego.
-Ja też tak myślę. Wtrącił się Zayn.
********************************************************************************
Kochani dziękuję wam za wszystkie dodawane komentarze, które bardzo mnie motywują, ale jest ich dosyć mało porównując to z wyświetleniami każdego rozdziału. A więc proszę każdego kto przeczyta, żeby skomentował. Nie wymagam od was żadnych wypracowań wystarczy jak wyrazicie swoją opnie w paru słowach. Mam nadzieję, że będzie ich dużo więcej. 
Buziaczki :-***

4 komentarze:

  1. coś czuję, że chyba będą niemałe kłótnie między Monią a Harrym.... ;>
    genialny rozdział!
    Proszę o next :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastyczny rozdział! :D Czekam na kolejną część <3
    Pozdrawiam xoxox

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale Harry kocha Monię

    Iga

    OdpowiedzUsuń