-A gdzie ja jestem?
-Jest pani w szpitalu.
-Szpitalu?
-Tak, wszystko pani wytłumaczę później proszę teraz odpoczywać.
-Hm.
Aż podskoczyłem z radości, gdy usłyszałem jej głos.
-Proszę opuścić salę!
-Ale czemu?
-Niech teraz się trochę prześpi, a potem będziemy z nią rozmawiać.
-No dobrze.
W podskokach pobiegłem do moich przyjaciół.
-Słuchajcie Monia się wybudziła!
-To genialnie! Chodźmy do niej.
-Nie. Na razie nie można wchodzić. Lekarz prosił, aby jeszcze odpoczęła, a potem nas do niej wpuści.
-No to dobrze.
-Co dobrze? Wtrącił się do rozmowy Paweł.
-Monika się wybudziła powiedziała Karolina.
-No to genialnie!
-Tak, a co ty tu w ogóle robisz? Spytałem niezbyt miłym głosem.
-Przyszedłem do mojej przyjaciółki.
-No okey. Tylko na razie nie można do niej wchodzić. Przyjdź później, albo poczekaj z nami.
-Dzięki poczekam.
Usiadłem i czekałem ze wszystkimi i razem z Pawłem. Przecież nie mogę mu zabronić tutaj być. Monika była by pewnie na mnie zła, a on jest podobno jej przyjacielem. Poczekaliśmy jeszcze z dwie godziny i lekarz mnie poprosił.
-Panie Styles będziemy budzić pana dziewczynę. Chce pan przy tym być?
-Oczywiście doktorze.
-Słyszy mnie pani?
-Tak.
-Jesteś w szpitalu.
-Czemu?
-Zostałaś postrzelona, ale teraz jest wszystko w porządku. Zostawiam Cię z twoim chłopakiem. Przyjdę później. Doktor zostawił nas samych, a ja od razu zacząłem mówić.
-Monia Kochanie nawet nie wiesz jak się cieszę że się obudziłaś. I po tym zbliżyłem się do Moni, aby ja pocałować, ale ona mnie odepchnęła.
-Co pan robi?
-Pan? Jestem Harry Twój chłopak. Nie pamiętasz mnie?
-Ja nie mam chłopaka.
-Masz! Jesteśmy razem prawie 7 miesięcy.
-Proszę niech pan mnie zostawi samą. Nie chcę pana odwiedzin. Do widzenia.
Po tym co usłyszałem od razu poleciały mi łzy po twarzy, ale wyszedłem bo nie chciałem jej denerwować.
-Harry co się stało? Zapytała pierwsza Paulina.
-Monika mnie wyprosiła z sali.
-Jak to? Zapytał zaciekawiony Zayn.
-Ona po prostu mnie nie pamięta. Powiedziałem przez łzy.
-Spokojnie pójdę do niej z Gosią. Nas na pewno pamięta powiedziała troszeczkę zdenerwowana Kinga.
OCZAMI MONIKI:
Obudził mnie jakiś facet w niebieskim kitlu, jak się okazało to był mój lekarz. Operował mnie i uratował mi życie. Po krótkiej rozmowie zostawił mnie z jakimś chłopakiem, który chciał mnie pocałować. Nie mam bladego pojęcia kto to jest. Podaje się za mojego chłopaka, ale ja go nie pamiętam. Po chwili przyszły do mnie jakieś dwie dziewczyny.
-Hej! Jak się czujesz? Spytała jedna.
-Dobrze. A kim wy jesteście?
-Jak to nie poznajesz nas?
-Nie a powinnam?
-Ja jestem Kinga, a to Gosia twoje najlepsze przyjaciółki.
-Nie znam was.
-Nie wygłupiaj się znamy się od dzieciństwa.
-Proszę dajcie mi spokój. I po moich słowach opuściły mój pokój, a tuz po nich przyszedł mój lekarz prowadzący.
-Pamięta pani swoje imię?
-Nie.
-Nazywasz się Monika Levy.
-O ładnie! Ale czemu ja nic nie pamiętam?
-Tak jak mówiłem zostałaś postrzelona i upadając uderzyłaś głową o beton. To na pewno spowodowało twoja utratę pamięci, ale nic się nie martw zabieramy się na badania. Pani Kasiu proszę pomoc pacjentce usiąść na wózek i zawieść ją pod pokój 26.
-Dobrze panie doktorze. Usiadłam z trudem na wózek i pojechałam z pielęgniarką na badanie. Wracając zobaczyłam grupę osób stających pod moja salą. Pomiędzy nimi były te osoby, które mnie odwiedziły. Nie miałam teraz siły z nimi rozmawiać. Pielęgniarka pomogła położyć mi się na łózko.
-Pani Moniko!
-Tak?
-Zaraz przyjdzie do pani lekarz z wynikami. Czy mogą do pani wejść przyjaciele?
-Nie nie chce nikogo widzieć.
-No dobrze. Po moich słowach wyszła kobieta z niezadowoleniem na twarzy. Niedługo po tym przyszedł lekarz.
-I jak badania? Spytałam pierwsza.
-Mały guz, który się pomniejsza co możemy stwierdzić z poprzednimi badaniami.
-I co w związku z tym?
-Nie zagraża to twojemu życiu.
-A co z pamięcią? Nikogo nie pamiętam!
-Pamieć wróci, a jak na razie musisz poznać wszystko na nowo.
-A gdzie moi rodzice?
-Eh
-Są tutaj?
-Jeśli są to zaraz poproszę.
-Dziękuję. Uśmiechnęłam się delikatnie do lekarza i czekałam na moich rodziców. Po chwili weszli do mnie chyba moi rodzice. Od razu krzyknęłam z uśmiechem : Mama! Tata! Jak dobrze was widzieć!
-Eh my nie jesteśmy Twoimi rodzicami.
-A kim?
-To trudne, ale ktoś musi Ci to powiedzieć.
-Co powiedzieć?
-My jesteśmy rodzicami Twojej najlepszej przyjaciółki Kingi i .....
-A moi rodzice?
-Zginęli w wypadku, jak byłaś mała.
-Co?
-Tak to prawda.
-Zostawcie mnie!
-Monika.
-Proszę zostawcie mnie sama. Powiedziałam ze łzami. Jak to możliwe? Moli rodzice nie żyją. Cały czas płakałam, aż pielęgniarka dała mi leki uspokajające po których usnęłam.
OCZAMI HARREGO:
-I jak?
-Zle. Wyprosiła nas.
-Jak zareagowała?
-Załamała się kompletnie.
-Ja teraz muszę być przy niej. Powiedziałem i chciałem już wejść, gdy zatrzymał mnie lekarz.
-Panie Styles nie teraz.
-Ale
-Ona nie chce widzieć nikogo, szczególnie teraz.
-Ja
-To tylko może jej zaszkodzić. Teraz proszę dać jej spokój, niech ona sobie to wszystko przemyśli, a już pojutrze będzie ją miała dla siebie.
-To znaczy ze zostanie wypisana?
-Tak.
-To super! Ej słuchajcie idziemy do domu.
-A co z Monią? Spytał Louis.
-Teraz śpi. Przyjdziemy do niej jutro.
KILKA DNI PÓŹNIEJ:
Nikt na szczęście mnie nie dowiedział. Leżałam sama i myślałam o moich rodzicach. Czemu już ich nie zobaczę? Zadawałam sobie to pytanie, aż z moich przemyślan wyrwał mnie doktor.
-Zaraz przyniosę Ci wypis.
-To znaczy, ze mogę iść do domu?
-Tak. Proszę tu są twoje dokumenty i telefon, a pielęgniarka zaraz przyniesie ci ubrania.
-Dziękuję panie doktorze za opiekę i za uratowanie życia.
-Nie ma za co to tylko moja praca.
-Tak się tylko mówi. Jeszcze raz dziękuję.
-Tylko pamiętaj o moich zaleceniach i o kontroli za tydzień.
-Tak jest panie doktorze.
Ubrałam się szybko w przyniesione rzeczy zabrałam dokumenty i wyszłam ze szpitala. Od razu okrążył mnie tłum ludzi, którzy zadawali mi różne pytania. Ja nie wiedziałam o co chodzi, więc wsiadłam do pierwszego lepszego samochodu i krzyknęłam :
JEDZ!
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Rozdział wspaniały ! ♥ Mam tylko nadzieję, że Monia odzyska pamięć ;(
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny ! ♥
Zapraszam na 2 rozdział ♥ http://forbidden-feelings-love.blogspot.com/2014/07/rozdzia-2.html
Dzięki za zaproszenie :***
UsuńJuż przeczytałam rozdział jest genialny ♥♥♥
CO?! Ona nic nie pamięta? :C Mam nadzieję, że szybko sobie przypomni :C
OdpowiedzUsuńCzekam na next xx
Cudowny, czytałam go dziś cały dzień, brak słów GENIALNY
OdpowiedzUsuńSą bohaterowie z serialu zbuntowani bardzo się ciesze bo kiedyś go oglądałam
Rozdział genialny :>
OdpowiedzUsuńZarombisty blog, Nominuje cię do Libster Award szczegóły znajdziesz tutaj http://hi-i-am-molly.blogspot.com/2014/07/libster-blog-awards.html?m=1
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo ♥♥♥ :-* :D
UsuńJak ona sobie nie przypomni Harrego to nie wiem co zrobię ;(
OdpowiedzUsuńPrzecuuuuuudowny rozdział *,*
Straciła pamięć!? Jak pech to pech.
OdpowiedzUsuń