niedziela, 9 marca 2014

Rozdział 29

Impreza się rozkręcała. Widać było, że Liam jest zadowolony, a najbardziej chyba z obecności Pauliny. Wpadła mu chyba w oko. Dziewczyny są bardzo miłe i mam nadzieje, że je lepiej poznam. Na razie wszyscy się bawią, więc nie będę ich wypytywać o szczegóły. Na to przyjdzie jeszcze czas.
-Mogę porwać na chwilę Monię? Spytał się Louis Harrego.
-No jasne. Powiedział uśmiechnięty loczek.
Poszłam z Tolimsonem do mojej sypialni.
-I jak jesteś gotowy?
-Tak. Powiedział niepewnie.
-No to na co czekasz. Bierz gitarę i chodź to salonu.
-A możesz mnie jakoś zapowiedzieć?
-No jasne. Tylko pojaw się tam za chwilę.
-Ok. 
Poklepałam go po ramieniu i skierowałam się w stronę grającej muzyki. Przyciszyłam ten sprzęt i powiedziałam: Mogę prosić o ciszę? Po krótkiej chwili było już spokojnie. A więc tak zaraz tutaj Louis wykona swoją piosenkę, którą dedykuje. Już chciałam się wygadać, lecz ugryzłam się w język i powiedziałam tylko on już sam wszystko powie. Brawa! Wszyscy zacieli klaskać i pojawił się Lous z gitarą.
-Piosenkę dedykuje mojej miłości. Mam nadzieję, że ona też coś do mnie czuje. Powiedział blondynek i zaczął śpiewać piosenkę Little Things.

Your hand fits in mine like it's made just for me
But bear this in mind it was meant to be.
And I'm joining up the dots with the freckles on your cheeks.
And it all makes sense to me.

I know you've never loved the crinkles by your eyes, when you smile.
You've never loved your stomach or your thighs.
The dimples in your back at the bottom of your spine.
But I'll love them endlessly.

I won't let these little things slip out of my mouth.
But if I do it's you, oh it's you they add up to.
I'm in love with you and all these little things.

You can't go to bed without a cup of tea..
And maybe that's the reason that you talk in your sleep.
And all those conversations are the secrets that I keep
Though it makes no sense to me.

I know you've never loved the sound of your voice on tape,
You never want to know how much you weigh.
You still have to squeeze into your jeans,
But you're perfect to me.

I won't let these little things slip out of my mouth..
But if it's true it's you, it's you they add up to.
I'm in love with you and all these little things.

You'll never love yourself half as much as I love you.
You'll never treat yourself right, darlin' but I want you to.
If I let you know, I'm here for you, maybe you'll love yourself,
Like I love you. Ooh..

I've just let these little things slip out of my mouth.
'Cause it's you, oh it's you.. it's you they add up to.
And I'm in love with you and all these little things.

I won't let these little things slip out of my mouth.
But if it's true. it's you.. it's you they add up to.
I'm in love with you. And all your little things.
**************************************************     
      
Twoja dłoń pasuje do mojej, jakby została stworzona tylko dla mnie
Ale zapamiętaj, że to było nam przeznaczone
I łączę kropki z piegami na twoich policzkach
I to wszystko ma dla mnie sens

Wiem, że nigdy nie lubiłaś tych zmarszczek wokół oczu, gdy się uśmiechasz
Nigdy nie lubiłaś swojego brzucha ani swoich ud
Dołeczków na twoich plecach u dołu twojego kręgosłupa
Ale ja będę kochał je bez końca

Nie pozwolę, by te małe rzeczy wymsknęły mi się z ust
Ale jeśli to zrobię, to Ty
Och,to Ty z nimi tworzysz całość.
Jestem zakochany w tobie i w tych małych rzeczach

Nie możesz pójść do łóżka bez filiżanki herbaty
I może to dlatego mówisz przez sen
I te wszystkie rozmowy są sekretami, które skrywam
Mimo, że nie mają dla mnie sensu

Wiem, że nigdy nie lubiłaś brzmienia swojego głosu na kasecie
Nigdy nie chciałaś wiedzieć, ile ważysz
Nadal musisz wciskać się w swoje dżinsy
Ale dla mnie jesteś idealna

Nie pozwolę, by te małe rzeczy wymsknęły mi się z ust
Ale jeśli to prawda, to ty
Och, to Ty z nimi tworzysz całość
Jestem zakochany w Tobie i w tych małych rzeczach

Nigdy nie będziesz kochać siebie, choć w połowie tak mocno jak ja kocham ciebie
Nigdy nie będziesz traktować siebie odpowiednio, kochanie
Ale chcę, by tak było
Jeśli pokażę ci, że jestem tu dla ciebie
Może pokochasz siebie, tak jak ja kocham ciebie


Właśnie pozwoliłem, by te małe rzeczy wymsknęły mi się z ust
Ponieważ to Ty, och to Ty, to Ty... To Ty z nimi tworzysz całość
Jestem w tobie zakochany i w tych małych rzeczach

Nie pozwolę, by te małe rzeczy wymsknęły mi się z ust
Ale jeśli to zrobię, to ty
Och, To Ty z nimi tworzysz całość

Jestem w tobie zakochany i w twych małych rzeczach     

Louis cały czas spoglądał na Kingę, która się wzruszyła. Chyba jeszcze nikt nie wyznał jej tak miłości.
Piosenka dobiegała końca, a moja przyjaciółka stała jak wryta i spoglądała niepewnie na Louisa.
-Kinga Kocham Cię powiedział zestresowany Louis i podszedł do niej.
-Ja.  W końcu Kinia nic nie powiedziała tylko przytuliła mocno chłopaka i coś szepnęła mu na ucho. Po czym zaczęli się całować. Wszyscy w koło zaczęli bić brawa i po chwili Liam nasz solenizant wzniósł toast za nową parę. 
*********************************************************************************
Obudziły mnie wrzaski w salonie. Zeszłam na dół żeby zobaczyć co się dzieje. Okazało się, że to chłopaki, którzy kłócili się o ostatnie proszki przeciw bólowe.
-Spokojnie. Powiedziałam zaspanym głosem, lecz na marne,bo chyba nie nie usłyszeli i dalej szli w zaparte. Sięgnęłam po moją torebkę i wyjęłam z niej opakowanie proszków. Trzymając w dłoni lekarstwa jeszcze raz powiedziałam: Spokojnie starczy dla wszystkich. Oni popatrzyli się na mnie jak na ducha, a za razem rzucili się bez opamiętania na tabletki.Mnie głowa nie bolała. Nie wypiłam wczoraj zbyt dużo, gdyż obiecałam Harremu, że będę go pilnować,a by nie popełnił żadnej gafy. 
*********************************************************************************
PARĘ DNI PÓŹNIEJ
Zaczął się już nowy rok szkolny, a chłopacy musieli wrócić niestety do Londynu, bo mieli jakieś koncerty i wywiady, gdyż niedługo wychodzi ich nowa płyta. Dużo lepiej poznałam Paulinę i Karolinę. One są na prawdę spoko.Tęsknię za Harrym. Niby zdzwoni do mnie codziennie, ale to już nie to samo. Spotykamy się z dziewczynami wieczorami i rozpamiętujemy ostatnie wakacje, które były dla nas rewelacyjne. W szkole nie wiedzą, że ja i moje przyjaciółki mamy sławnych chłopaków, pewnie mi dali by nam żyć. 
-Monia pośpiesz się powiedziała Kinga.
-Już idę.
-Chodź szybciej bo się spóźnimy na lekcję polskiego.
Jak zwykle się spóźniłyśmy i musiałyśmy się tłumaczyć przed naszą nauczycielką. Pani kazała nam usiąść w ławkach i zaczęła swój nudny monolog. Ja odpłynęłam rozmyślając o Harrym, lecz z tej chwili wyrwało mnie szturchnięcie mojej towarzyszki z ławki. 
-Patrz co się dzieje.
Rozejrzałam się po klasie i ujrzałam dyrektora, który przestawia nam nową uczennicę.  
-Oto wasza nowa koleżanka Kamila Franc. 
-Cześć powiedziała na całą klasę i usiadła w pierwszej ławce. 
-Co o niej myślisz?
-Nie podoba mi się. Powiedziałam bez zastanowienia. Cały dzień minął bardzo szybko. Jeszcze jedna godzina i do domu. 
Weszliśmy do sali i siedzieliśmy spokojnie czekając na wychowawcę. A więc tak mamy parę spraw do omówienia. Pierwsza to samorząd uczniowski. Zostaje taki sam czy zmieniamy?
Oczywiście nasza nowa koleżaneczka musiała się odezwać: Zmieniamy. Ja chcę zostać przewodniczącą.
-Oszalałaś krzyknęłam z ławki.
-Spokojnie, a więc kto kandyduje na przewodniczącego? 
-Ja powiedziałam pierwsza.
-I ja powiedziała druga Kamila.
-No dobrze mamy dwie konkurentki, a więc robimy glosowanie tajne. Wracam za 10 minut z kartkami do głosowania. Franc patrzyła n mnie wzrokiem zabójcy. 
Byłam pewna swojej wygranej. Praktycznie ze wszystkimi się koleguję i z nikim ni mam na pieńku, więc jestem spokojna. Nauczyciel wrócił z kartkami i już po 10 minutach ogłaszał wynik. 
-A więc większością głosów zwycięża panna Levy. Gratuluję!!
-Dziękuję bardzo.
-Może nam coś powiesz powiedział pan Dobrzański.
-Dobrze. Stanęłam na środku klasy i zaczęłam swój monolog: Dziękuje wszystkim, którzy na mnie głosowali. Postaram się was nie zawieść, a co do reszty samorządu proponuje Kingę i Małgosię.Ja je bardzo dobrze znam i uważam, że nasza współpraca będzie przebiegać bez zarzutu, a więc kto jest za? Popatrzyłam po klasie wszyscy byli zgodni. 
-Dziękuje Ci powiedział radośnie nasz wychowawca i kontynuował dalej. Druga sprawa są wybory na przewodniczącego szkoły. Startuje ktoś?
-Ja zgłosiła się Kamila.
-A to żmija pomyślałam i się zgłosiłam swoja kandydaturę.
-Dobrze wpisze was na listę i zapraszam na spotkanie informacyjne jutro o godz. 16.15 w sali konferencyjnej. Omówiliśmy jeszcze parę spraw i rozeszliśmy się do domów. Usiadłam przed telewizorem i przerzucałam programy. Na jednym z nich był akurat wywiad z One Direction. Od razu pojawił mi się uśmiech na twarzy, który został podwojony prze dzwoniący telefon.
-Hallo?
-Cześć Skarbie.
-Hej! 
-Co robisz?
-Oglądam wasz wywiad.
-I jak wypadłem?
-Genialnie. A co u was?
-Bardzo tęsknię.
-Ja też, ale niedługo się zobaczymy. Prawda?
-No tak, ale na razie nie mogę do Ciebie przylecieć.
-Wiem, wiem powiedziałam smutnym głosem. Porozmawiałam jeszcze trochę z moim ukochanym i zaczęłam się uczyć.  

   CZYTASZ=KOMENTUJESZ


4 komentarze:

  1. Moniś, wiesz co mam do powiedzenia ;) ;) ;)
    PER-FECT

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny! Nwm co napisać, zbyt genialny :D
    Czekam na następna część, i życzę weny <3
    Pozdrawiam xoxox

    OdpowiedzUsuń
  3. Peerfect ;* Nicz dodać nicz ująć ... xx

    OdpowiedzUsuń