sobota, 13 września 2014

Rozdział 54

-Liam chciałam porozmawiać.
-O czym?
-Ty dobrze wiesz, że o Paulinie.
-Nie chcę jej znać.
-Rozumiem Cię ale to wszystko jeszcze da się naprawić.
-Wierzysz w to?
-Tak, a ty nie?
-Nie, ona mnie zdradziła. I proszę nie mów, że to tylko pocałunek, bo ja wiem, że ona posunęła się o wiele dalej.















-Nie miałam zamiaru cię okłamywać. Jesteś przecież moim przyjacielem.
-A ona przyjaciółką.
-Ale to Ciebie znam dłużej i mam dużo lepszy kontakt.
-Nie żartuj!
-Nie zamierzam. To że jestem z Harrym to nie znaczy, że mam was gdzieś. Jeśli tak by było to bym cię nie znalazła.
-No fakt. Przepraszam, ale jestem zdenerwowany.
-Nie musisz przepraszać. Wszystko rozumiem. A teraz chodź!
-Nie Monia to nie jest dobry pomysł.
-Ale ja nie przyjmuje sprzeciwu.
-Monia.
-Ogarnij się trochę. Ja poczekam.
-Nie chcę!
-Chcesz! Wyjęłam z jego walizki jakieś czyste ciuchy i wepchnęłam go do łazienki, a tuż po tym wysłałam tylko Loczkowi wiadomość: Kochanie! Znalazłam Liama. O nic się nie martw. Wrócę wieczorem. Całuję. Za chwilę dostawałam wiadomość zwrotną: To świetnie, ale czemu wrócisz dopiero wieczorem? Od razu odpisałam: Wytłumaczę ci później. Będę z Liamem. Po czym schowałam telefon do torby i czekałam jeszcze jakieś 5 minut.

























-Liam gotowy?
-Tak już! I pojawił się w pokoju hotelowym.
-Dobra, a więc idziemy!
-Gdzie?
-Najpierw na spacer, a potem coś zjeść bo jestem strasznie głodna. Może być?
-Jasne, że tak. Ty tutaj rządzisz. Zrobiliśmy tak jak powiedziałam, a potem jeszcze kino i znowu spacer. Mam nadzieje, że udało mu się zapomnieć, bo na filmie nawet się uśmiechał. Wróciliśmy znowu do hotelu.
-Monika dziękuję Ci za ten dzień.
-Spoczko. Wiesz, że lubię spędzać tak czas.
-A Harry?
-Co Harry?
-Nie będzie zły, że spędziłem go cały z Tobą?
-No coś ty! Ty jesteś jego przyjacielem i wie doskonale, że nic głupiego nie zrobimy.
-No fakt, a po za tym nam ufa.
-No właśnie, a więc jedziesz ze mną do domu?
-Nie. Nie mam jeszcze siły zobaczyć się ze wszystkimi.
-Dobrze rozumiem. Ale nie smutaj!
-Ok.
-Obiecujesz?
-Obiecuję. A ty obiecaj, że nie powiesz nikomu gdzie jestem. Nawet Harremu.
-Obiecuję, jeszcze zadzwonię. Pa. Pożegnałam się z moim przyjacielem i pojechałam do domu. Od progu przywitało mnie 4/5 zespołu i zalali mnie mnóstwem pytań.
-Dobra, a więc nie mogę wam powiedzieć gdzie on jest.
-Czemu?
-Nie chce waszych odwiedzin. A i już na pewno nie będzie z Pauliną.
-Oszalał, przecież to tylko pocałunek. Powiedział Louis.
-Wy nie wiecie wszystkiego. Ona się z nim przespała.
-Zabiję ją! Krzyknął Niall.
-Spokojnie! Jest już trochę w lepszej formie.
*********************************************************************************
Jeszcze smacznie spiąć sobie z moim narzeczonym obudził nas dzwonek do drzwi.
-Harry ktoś dzwoni.
-Już idę.
-Dzięki. Kocham Cię. Wykorzystałam jeszcze chwile snu, lecz nie zbyt długą gdyż jak się okazało goście byli do mnie. Założyłam szlafrok i skierowałam się w stronę salonu.
-O cześć! Powiedziała pierwsza Gosia.
-No hej! Coś się stało?
-Paulina jest w fatalnym stanie.
-No i?
-Nie martwisz się o nią? Spytała Karolina.
-Nie! Poradzi sobie! Powiedziałam ziewając.
-Nie spodziewałam się tego po tobie! Krzyczała nadal Karolina.
-A Liam was nie obchodzi? Co się z nim dzieje? Przecież to on został skrzywdzony? Zaczęłam się z nimi kłócić, ale przerwał mi Harry z zimnym spojrzeniem.

-Dziewczyny! Przestańcie, bo zaraz wy się pokłócicie. Dajcie im samym się pogodzić. Nie wtrącajcie się w ich sprawy.
-No dobrze. Masz racje. Oznajmiła Kinga.
-A właściwie to co u niego?
-Jakoś się trzyma. Ale jest źle. Przepraszam was ale muszę cię ubrać i lecieć. Mam spotkanie.
-Jakie? Spytał Loczek.
-W sprawie koncertu.
-Serio? To może pojadę z Tobą? Zaproponowała Kinga.
-Nie dzięki. Poradzę sobie.
*********************************************************************************
Spotkanie w sprawie koncertu było kłamstwem, no cóż ale co miałam zrobić? Pojechałam do hotelu i znowu spotkałam tego Łukasza z obsługi hotelu.
-Dzień dobry. Powiedział pierwszy.
-Cześć. Co tam słychać? Zapytałam aby troszeczkę potrzymać rozmowę.
-A nic nowego. A ty do kogo?
-Do Liama.
-Narzeczony?
-Nie to przyjaciel. Możesz zrobić coś dla mnie?
-Jasne.
-Do pokoju 325 przynieś za jakieś 30 minut śniadanie. Okey?
-A co to ma być?
-Obojętnie, aby było smaczne.
-Dobrze. Osobiście się tym zajmę.
-Dziękuję.
Zapukałam znowu do drzwi i Liam nie otwierał już myślałam że z nim gorzej, ale na szczęście tylko się kąpał. -Jadłeś śniadanie?
-Jeszcze nie.
-To za raz zjesz.
-Monia już od dawna chciałem Ci to powiedzieć Kocham Cię.
-Yyyy słucham? Po tym co usłyszałam myślałam że się przesłyszałam, ale jednak nie.
-Monia kocham Cię .......
********************************************************************
Kochani myślę że każdy wie, ale jak by ktoś się znalazł kto tego nie wie to informuję że nasz kochany Niall ma dzisiaj swoje 21 urodziny, a więc po prostu Wszystkiego najlepszego!



CZYTASZ=KOMENTUJESZ

7 komentarzy:

  1. Czy Liam jest pijany? Proszę napisz ze on był tylko pijany!!!! Przecież on ma być z Pauliną!!! Przecież to tylko pocałunek(i noc :() ale bez uczucia więc to nie jest zdrada była pijana!!! Trzeba mu znaleźć dziewczynę!!! Niech wpadnie do nich jakaś kuzynka Zayna czy kogoś!!! Omg jak mnie to opowiadanie wyciągnęło!!!!
    Dawaj nexta bo nie wytrzymam!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. podpisuje się pod tym wszyskiego naj
    a co do LIama to koca ją jako przyjaciółke tak ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko wyjaśni się już w kolejnym rozdziale ;)

      Usuń
  3. co? nie on musi z nią być! :(( ej no nie rób mi tego
    ew czekam na następny xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba Liam nie zakochał się w Monice? Prawa?

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy on kocha się w Moni?

    OdpowiedzUsuń